Straż miejska w Rybniku: Poprosił o pomoc funkcjonariuszy, bo zepsuło mu się auto
Straż miejska w Rybniku odebrała wczoraj bardzo nietypowe zgłoszenie od mieszkańca miasta, który zwrócił się do strażników z prośbą o pomoc w skontaktowaniu się ze swoją rodziną. Dzwoniąc pod bezpłatny numer alarmowy, mieszkaniec Rybnika poprosił o to, by dyżurny zatelefonował do jego mamy lub siostry, gdyż skończyły mu się środki na wykonywanie rozmów z własnego telefonu komórkowego. - Okazało się, że mężczyźnie zepsuł się samochód w rejonie ulicu Kadłubka w dzielnicy Niedobczyce. Sytuacja miała miejsce około godziny 4 0 nad ranem, a osoba, która potrzebowała pomocy, miała w samochodzie bardzo drogi sprzęt - mówi Dawid Błatoń, rzecznik straży miejskiej w Rybniku.
Samochód, który uległ awarii wyposażony był w winylowy dach i właściciel bał się go zostawić, ze względu na możliwość kradzieży jego zawartości. - Mężczyzna, który zadzwonił do nas z prośbą o pomoc twierdził, że w pobliżu kręcą się nieznane osoby - mówi Błatoń. Strażnicy pojechali więc na miejsce i sprawdzili, czy rzeczywiście auto nie jest obiektem czyjegoś zainteresowania i pomogli mężczyźnie.
Polskie myśliwce w powietrzu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?