Kopalnie w Rybniku strajkują. Na dwóch kopalniach pod ziemią zostanie ok. 100 osób
AKTUALIZACJA GODZINA 14.45
- Do protestujących dołączają kolejni pracownicy. W pierwszej kolejności strajk rozpoczeło 10 osób, po każdej zmianie pojawiać się będą kolejne osoby, które przepracują swoją zmianę. Docelowo w naszym regionie, na czterech kopalniach pod ziemią będziemy utrzymywali łącznie ok. 200 osób - mówi Waldemar Stelmach, przewodniczący Solidarności w kopalni Chwałowice. - To jest spontaniczna akcja, jesteśmy 400 metrów pod ziemią. Przerwiemy akcję jesli będzie konkretny plan ratowania Kompanii Węglowej, jeśli ci panowie na dole i te panie na górze otrzymają konkretne rozwiązanie - dodaje.
Strajk w rybnickich kopalniach, które - przypomnijmy - nie zostały przeznaczone do likwidacji, ma na celu pokazanie, że pracownicy tych zakładów solidaryzują się z pracownikami kopalń, które według rządowego programu mają przestać istnieć.
AKTUALIZACJA GODZINA 13.30
Rozpoczął się strajk w rybnickich kopalniach. W KWK Chwałowice protestuje ok. 10 górników. - Kolejni dołączą po pierwszej zmianie - mówią nam związkowcy z Solidarności. O godz. 14 rozpocznie się strajk w KWK Jankowice.
Na doł strajkować zjedzie ok. 50 osób.
PONIEDZIAŁEK, godz. 5
Nie rozpoczął się w nich zapowiadany od piątku strajk. Związkowcy nie organizują już także dzisiaj masówek. Wcześnie rano większość przedstawicieli związków zawodowych pojechało na naradę do Katowic. - Tam zapadną decyzję co do ewentualnego rozpoczęcia strajku - mówią nam związkowcy z ZZG przy KWK Chwałowice.
Dziś rano, przed godziną 6 pracownicy tego zakłady spokojnie maszerowali do pracy. Kopalnia Chwałowice nie jest przeznaczona do likwidacji. Ma zmienić właściciela (Węglokoks) i stworzyć nową spółkę wspólnie z kopalniami Jankowice, Marcel i Rydułtowy-Anna. - Byłem na urlopie w ostatnich dniach, ale obserwowałem co się dzieje. Nastroje nie są dobre, wiadomo. Dziś idę do pracy na spokojnie, ale jak trzeba będzie to przyłączę się do strajku. Trzeba bronić kolegów, miejsc pracy - mówił nam Tomasz Wojski. - Trzeba o swoje walczyć, niestety. Mój syn też tu robi, na tej samej kopalni. Za rok, czy dwa oboje możemy nie mieć roboty - dodawał z kolei pan Bogdan.
W podobnych nastrojach byli dziś rano górnicy z sąsiedniej kopalni Jankowice w Rybniku-Boguszowicach. - Czekamy na informacje ze związkowej centrali, rano w Katowicach jest spotkanie. Czekamy na rozwój wypadków, w razie czego jesteśmy gotowi do strajku. Mam mnóstwo ludzi chętnych do zjazdu na dół i rozpoczęcia strajku w obronie miejsc pracy i pozostałych zakładów. Jeśli zaczniemy strajkować, to najwcześniej od drugiej zmiany - mówi nam Marek Godlewski, przewodniczący Solidarności w KWK Jankowice.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?